gargulce na słupku
To odwieczny postrach dzieci: potwory w szafkach lub pod łóżkami. Gdy Josh miał sześć lat, jego też straszyły. W tym przypadku jednak zarzeka się, że naprawdę widział straszydło.
Była wiosna 1990 roku, gdy Josh, jego brat Aaron i ich matka mieszkali w mobilnym domu na farmie nieopodal Laurelvinne w stanie Ohio. Tej nocy Josh zbudził się po okropnym koszmarze. Dziś nie jest w stanie przypomnieć sobie jego szczegółów, pamięta jednak że przeraził go wystarczająco, by uciekł z łóżka w poszukiwaniu spokoju w ramionach mamy. "Wszedłem na krótki korytarz prowadzący do pokoju mojej matki by spróbować zanurkować w jej łóżku", mówi Josh. "Kazała mi wrócić do siebie, więc wróciłem do mojego pokoju, który współdzieliłem z bratem Aaronem".
Josh nie był przygotowany na to, co napotkał gdy zaczął wchodzić do pokoju. "Nigdy nie zapomnę tego, co zobaczyłem. Tam, na słupku od łóżka mojego brata, siedziała czarna postać, która wyglądała jak gargulec lub gremlin. Tak naprawdę nie mogłem dostrzec jego stóp ani nóg. Miał tylko iście kwadratową, kościstą głowę, jak gargulec. To coś miało około dwóch stóp wzrostu, było garbate i spoglądało na Aarona. Gdy to zobaczyłem, stanąłem jak sparaliżowany i złapałem oddech. Postać odwróciła głowę, jak gdyby mnie usłyszała! Nie widziałem żadnych oczu, jedynie kontur twarzy".
Przerażony, Josh zrobił zwrot i pobiegł z powrotem do pokoju mamy. Zdając sobie sprawę, że Josh potrzebował nieco asekuracji, odprowadziła go z powrotem do pokoju by pokazać, że nie ma tam żadnego potwora. I rzeczywiście, nie było go tam. Cokolwiek widział Josh, już zniknęło. "Mama nie wierzyła mi, więc po prostu starałem się o tym zapomnieć", mówi Josh. "Po tamtej nocy nikomu o tym nie wspominałem".
Tak więc musiała to być wyobraźnia Josha pod wpływem jego koszmaru... mam rację? Kilka lat później, gdy Josh był w dziesiątej klasie [w większości stanów USA, "dziesiąta klasa" to druga klasa szkoły średniej - przyp. Iv.], siedział przy jednym stoliku z kolegą o imieniu Ryan. Josh zauważył na jego szyi kilka dużych ran i zapytał, skąd się one wzięły. Ryan odpowiedział, że gdy miał jakieś osiem lat, przypadkiem przeleciał przez rozsuwane szklane drzwi. Twierdził, że rany nieomal go zabiły, powodując utratę krwi.
Wtem jednak wyznał Joshowi dziwny element tej historii: "Dziwne było to", powiedział mu Ryan, "że w nocy przed tym wypadkiem mój brat zobaczył małą czarną postać siedzącą na moim łóżku i obserwującą, jak śpię". Z opisu Ryana wynikało, że jego brat widział taką samą gargulcowatą postać, co Josh.
Dodaj komentarz